| |
Oni kucali!
| Wys�any przez Uto dnia 09-11-2006 o godz. 08:52:58 (116 ods�on)
Ha! Powiem wi�cej - Haha! a nawet Ha haha! A wczora z wieczora. A wczora z wieczora z pierwszego zawora, z pierwszego zawora. Przysz�a nam nowina. Przysz�a nam nowina Wilda rushem wcina Wilda rushem wcina...
Nom i tak si� zacz�o. W zasadzie to troch� inaczej. P.o. GrandMasta Tactician AlucarD zaproponowa� taktyk� pt. Chill out maaaaan. Runda pierwsza szturm przez oila na kompa. Mlody si� tak podnieci�, ze siedem razy szturmowa� zamek w drzwiach do oila. W konsekwencji atak mia� op�nienie kilkusekundowe i zostali�my wyci�ci w pie�. Albo dwa. Jedynym pozytywnym akcentem by�o to, ze zaliczy�em First Killa :P Potem by�o zdecydowanie bardziej skandalicznie. DAD prawie zszed� z nerw�w. No nic, jak si� nie ginie na drodze �ami�c pr�dko�� o jakie� 70km/h to trzeba gdzie� zgin��, prawda? Dlaczego nie w�a�nie przed komputerem graj�c w gr� :D
Ajlamalamalamalama i duzo dobry ubaw. Mlody asekurowa� - no niech zejd�! Nie wytrzymam jak sobie przypomn� akcj�, a ze pisz� z pracy, to nie b�d� si� w tym temacie rozpisywa�, bo zalicz� klasycznego ROTFLa, a co jak klient wpadnie?
Jak �atwo wywnioskowa� w ataku wygrali�my zero rund. Nawet Sebaa nie da� rady zabi� wszystkich. Nie wspominaj�c juz o Alusiu, kt�ry nie zastosowa� swojego szata�skiego planu kampienia w spawnie i zaczytania na �mier� przeciwnika wykorzystuj�c do tego narz�dzie zwane 'global say'.
�obrona! Tutaj zdecydowanie lepiej. Wida�, ze Pipeline Horse pobieg� w las! Cokolwiek to ma znaczy�. 2 rundy dla nas przy wicked skillu i bum assshotach. Ostro przegonili�my Sebe� w starciu Sebaa vs WNC. Zabija� zacz�� nawet Alu (to chyba dlatego, ze Mlody by� tak dalego od niego). Dwie rundy to jednak za duzo jak na nasze nerwy, wi�c potem dali�my szans� wykaza� si� przeciwnikom, zeby potem nie m�wili, ze jeste�my chamy i nie dajemy sobie pogra�.
Fenomenaln� atmosfer� na Teamspeaku i eskalacj� napi�cia zasponsorowa� na koniec DAD podsumowuj�c mecz: 'Ej, ale oni kucali!' Zapami�tajcie te s�owa! Przejd� z pewno�ci� do historii nie tylko WNC.
No nic, to by�a spodziewana porazka, ale zeby tak podle nas za�atwia�? Wykorzystuj�c kucbota, kazdy potrafi :P
Brawo Wilda, dzi�ki za mecz i do zobaczenia. Adik, Seraphin, Lolek, MiWe, Bielmo, Keres, Pun Dzi�ki Ch�opaki za prawdziwy odstresowywacz - szczena mnie boli jeszcze teraz. Obaw po 3 pachy. Bad Boys czyli Pipeline Horse:
Alu: Nie le�cie ze mn�! DAD: Oni kucali!, Mlody: Ja asekuruj�!, Sebaa: Trzeba atakowa� spokojnie. Uto: Wahahahahahahahahahhahahahhahahahahahhaha! Muehehehehehheheh! Ahahahahahaaahahhaa! Vito: Sebaa, masz wi�cej killi niz reszta zespo�u.
Kolejne starcie na SF Pipeline. Do 3 zawor�w sztuka!
Aha - przypomnia�o mi si� - Blinkin Mlody :P
| | (Czytaj wi�cej... | 16 komentarze | Wynik: 0) |
|
Kolejna krwawa niedziela
| Wys�any przez Uto dnia 23-10-2006 o godz. 08:37:50 (121 ods�on)
W standardowym juz, dla nas, terminie rozegrali�my mecz w ramach III Sezonu Mistrzostw ESL. Niedziele ostatnio daj� nam si� ostro we znaki, a dupy bol�, ze si� nie da spa�. Tym razem nie oszcz�dzili nas Guerrilla Fighters. Partyzanci reprezentowali bardzo wysoki poziom zgrania i przewyzszali nas co najmniej o 2 poziomy wtajemniczenia w America's Army. Przynajmniej takie wnioski mozna by�o wyci�gn�� obserwuj�c gr�. Cieszy jedynie to, ze z ca�ego meczu sprawdzi�a nam si� jedna, niekonwencjonalna taktyka na SF Sandstorm. Og�lnie po jednej rundzie wyrwali�my w kazdej ze stron, co da�o nam wynik ostateczny 10-2 dla Guerrillas�w. Na uwag� zas�uguje takze bardzo dobra atmosfera w trakcie meczu i gra fair play naszych przeciwnik�w. Kolejna niedziela, kt�r� spisujemy na straty, a w perspektywie mecz z Majorami na Farmie. Oj, co� czuj�, ze trzeba zaaplikowa� czopki przeciwb�lowe :)
Na piaskach wyst�pili: Alu, DAD, Mlody, $ebaa, Uto, Vito
| | (Czytaj wi�cej... | 19 komentarze | Wynik: 0) |
|
Bad karma
| Wys�any przez Uto dnia 17-10-2006 o godz. 13:49:02 (116 ods�on)
W minion� niedziel� niestety przysz�o nam znowu wraca� na tarczy. Tym razem naszym pogromc� okaza� si� klan iNvocation (dawniej Voodoo Gaming), a wszystko mia�o miejsce na SF Hospital. Pocieszaj�ce jest to, ze jak na nowy sk�ad nie by�o najgorzej, a to, co zak�adali�my i �wiczyli�my czyli ambush, wysz�o bardzo pomy�lnie (3-3). Niestety Escort zawalili�my strasznie i przegrali�my go 5-1. Ko�cowy rezultat, 8-4 nie wydaje si� najlepszy, ale nie by�o tak strasznie. Og�lnie kilka akcji by�o bardzo dobrze rozegranych. W ostatniej rundzie by�o nawet weso�o, a to za spraw� wykrwawienia si� ostatniego z naszych zyjacych, po tym jak wyeliminowa� 4 opfor�w i zosta� jedynie VIP, kt�ry jak si� potem okaza�o leza� za lad� metr dalej. Na uwag� zas�uguje takze g�wniarskie zachowanie jednego z graczy iNv. - Normana i pocz�tkowo bardzo s�abej atmosfery spowodowanej niedojrza�o�ci� przeciwnika do powaznych rozgrywek w AA. Mamy nadziej�, ze nieczesto b�dziemy musieli toczy� boje o respektowanie elementarnych zasad z tak niepowaznymi lud�mi. G��d wygranej WNC jest coraz wi�kszy, a niebawem kolejne mecze. Czy wreszcie zdob�dziemy jakie� punkty w ekstraklasie ESL? Na to pytanie poznamy odpowied� po kolejnym ci�zkim meczu, kt�ry odb�dzie si� juz w niedziel� na SF Sandstorm, a po drugiej stronie karabinu spotkamy Guerrilla Fighters. GL & HF WNC!
| | (Czytaj wi�cej... | 20 komentarze | Wynik: 0) |
|
Koniec z�udze�
| Wys�any przez Uto dnia 09-10-2006 o godz. 10:31:00 (171 ods�on)
NYT: "Great Loss", FAZ: "Ist das eine Ende den WNC?", LS: "Le jour d' iFOR", FT: "Financial dire consequences", CDS: "Que cosa?", SZ: "Nicht auf diesen Welt"... itd. cytuj�c za nag��wkami dziennik�w z ca�ego �wiata. Nikt nie spodziewa� si� takiego wyniku. Przegranej w tak pod�ym stylu. iMPLEMENTATiON FORCES pokaza�o, kto tu jest g�r�; kto si� potrafi przygotowa� lepiej do mondopojedynku; kto ma wi�cej szcz�cia i kto lepiej strzela na SF Courtyard.
Mecz w ramach 2 rundy Pucharu Polski rozgrywek ESL zapowiada� si� niezwykle emocjonuj�co. Zaproszono wszystkie media (niekt�re nie dosta�y koncesji - brak miejsc dla wszystkich komentator�w spowodowany ogromnym zainteresowaniem), a tu wyszed� taki blamaz.
Zacz�li�my od obrony, chod� wynik po pierwszych trzech rundach moze sugerowa� co innego. Przegrane wszystkie 3 rundy, po niesamowitej serii Lopeza - tego pana trzeba okaleczy� (Misza dzia�aj!) - nasza druzyna wygl�da blado. Na szcz�cie z pomoc� przyszed� WIN - tego pana trzeba wynagrodzi� (Tania dzia�aj! - tylko On jest m�ody, wi�c nie przesadzaj) - kt�ry pomy�lnie przerwa� killing spree Lopeza. Potem nast�pi�a przerwa techniczna spowodowana z�ymi ustawieniami tournament mode'a. Ostatecznie obron� przegrywamy 4-2 i czas na atak.
Druzyna si� nieco spr�zy�a, ale tylko po to, zeby za chwil� zosta� w pi�tk�, bo Saymoon mia� wazniejsze rzeczy na g�owie. Hugo na domiar z�ego, jak na pracownika sektora bankowego przysta�o - uzna�, ze 8+2 = 12 i tez podzi�kowa� za mecz.
Twardo b�j sko�czyli Alu, DAD, Vito i ja. Dostali�my megawpierdziel, ale to nie jest tak zalosne, jak postawa niekt�rych zawodnik�w. Og�lnie, nie mozna powiedzie� nic dobrego o tym meczu z naszej strony, poza jednym stwierdzeniem: szachoboks!
Dzi�kujemy klanowi iFOR za niepowtarzaln� - jak zawsze - atmosfer� w trakcie meczu i otoczk� do niego. Pozdrawiamy i czekamy na SF PCR, kt�ry juz za kilka kolejek znowu postawi nas naprzeciw siebie.
| | (Czytaj wi�cej... | 14 komentarze | Wynik: 0) |
|
... i dostali�my polbaty
| Wys�any przez Uto dnia 05-10-2006 o godz. 10:51:07 (97 ods�on)
Mia�o by� dobrze, a wysz�o jak zawsze. Ten - ostatnio cz�sto powtarzany slogan, ma si� bardzo dobrze do naszego wczorajszego spotkania z klanem 1st Polish Battalion. Przygotowali�my si� nawet nie�le i ciesz� treningi, kt�re wreszcie jako� sensownie wygl�da�y, ale to nie pozwoli�o na zdobycie punkt�w w samym meczu. Cieszy rosn�ca forma niekt�rych zawodnik�w i szybka asymilacja w sk�adzie naszych nowych cz�onk�w. To wszystko pozwala nam patrzy� optymistycznie w przysz�o��. Ostatecznie mecz na pipeline sf przegrywamy 7-5 po kilku b��dach i braku umiej�tno�ci wyprowadzenia ko�cowego ataku na prime'a w ataku. W Obronie tracimy 2 rundy, a w ataku wygrywamy zaledwie jedn�.
Przed nami epicki pojedynek w ramach drugiej rundy Pucharu Polski na SF Courtyard z naszym odwiecznym... przyjacielem :) Czekamy z niecierpliwo�ci� na niedzielny wiecz�r i nie zamierzamy przyjacielsko si� podk�ada�. Mecz jest do wygrania, wi�c go wygramy. Mam nadzieje, ze w poniedzia�ek nadejd� lepsze wie�ci. Tymczasem gorycz porazki zamieniamy w pozytywne my�lenie, bierzemy si� do pracy, bo w niedziel� mamy spotkanie z wynikiem 8-4 dla nas i g�upio by�oby si� na nie nie zjawi� :D
| | (Czytaj wi�cej... | 11 komentarze | Wynik: 0) |
|
Nast�pnym razem wygramy!
| Wys�any przez Uto dnia 18-09-2006 o godz. 09:58:26 (168 ods�on)
3 Sezon Mistrzostw ESL nie rozpocz�� si� dla nas udanie. G�upia wtopa z KsH i og�lny ba�agan, prawie jak w guziczkach Dartha Vadera na klacie powoduje, ze Ekstraklas� zaczynamy nieciekawie. Do tego jeszcze wersja nowa i ma�e zamieszanie, ale nie by�o czasu na zmiany. Napi�ty harmonogram sprawi�, �e zagrali�my mecz, a Orthodoxy za�atwi�y pomy�lnie serwer.
Szpital gramy nie pierwszy raz, ale pierwszy w takiej konfiguracji i tym sk�adzie. Wida� by�o kilka niedoci�gni�� w trakcie spotkania, ale mo�e od pocz�tku...
WNC-SquaD (fajnie napisane, nie?:D): AlucarD - pierwszy szturmowy i obs�uga broni du�ego kalibru. W eskorcie mocno podatny na spam, ale jako� daje rad�. �adnie czesze zaganiaczem zar�wno w eskorcie, jak i ambushu. DAD - Die Fanstastischen M Vier ;P Flash - reaktywacja! Udany powr�t do dru�yny i czekamy na kolejne, dobre wyst�py w meczach tego zawodnika. Najwa�niejszy problem - mikrofon - za�egnany. Hugo - z kasztankiem te� da si� walczy�. Mlody - mia� zagra�, ale nie potrafi wy��czy� cieni:/ i tym samym zagra� za niego Vito. Eskorta na snajperce, a ambusz z kasztanem. Do tego ma�e do�wiadczenie na mapie -> nie przeszkodzi�o Mu to jednak by� pewnym punktem w meczu - jak zawsze. Uto - Very Important Person. Double very nawet, bo najwi�cej killi w eskorcie (nadaj� si� ju� do pro-series) i bardzo �rednio w ambushu z M4, cho� strategicznie zawsze dobrze (spamy i takie pierdo�y).
Team-Orthodox: Lepa - jak zawsze, trudny przeciwnik Ice - jakim cudem b�d�c tyle rund w budynku eskorty nie zgin��, tego nie wiedz� najstarsi Inkowie Dmx - kamufla� przed meczem nieudany, w przeciwie�stwie do samego meczu. Fiftyone - ciekawie, ciekawie - zapraszamy do WNC :D Snoop - ah, nie pami�tam, zaaferowany by�em Ostatni to chyba Emigrant, ale g�owy nie daj� uci��.
Zaczynamy w eskorcie... Zaraz, zaraz! Zanim zacz�li�my, to kilka "uprzejmych star� s�ownych, jak przed gal� boksu. Nie by�o tylko "wyrw� Ci �eb i nasikam w szyj�", tylko co� o czepianiu si� etc. W tak zwanym mi�dzyczasie na Teamspeaka zawita�a do nas reprezentacja MSN, z pytaniem na jakim serwie gramy (lol). �rednio zorientowani Ziggy i Aart dowiedzieli si� w�wczas, �e "to nie ta niedziela, kt�rej szukacie":P Mlody w tym samym "mi�dzyczasie" nie wpad� na to, co trzeba zrobi�, �eby go serwer nie kopa� i ostatecznie nie wystapi� w meczu. Ch�ci - 6, organizacja i kumacja - 2 na szynach. W zastepstwie mieli�my MultiVita, wi�c nie by�o problem�w, a niekt�rzy twierdz� nawet, �e dobrze si� sta�o.
Jeszcze raz, zatem - zaczynamy w eskorcie... Ja na VIPie, bo s�aby komp i �eby nie musie� du�o strzela�, to tak� ciep�� posadk� wzi��em. Nic bardziej mylnego! Pierwsza runda Alu (m�j jedyny cover w szpitalu) ginie. Yyyy - nie pomaga zabicie 2 op4�w, bo ch�opcy nie kryj� wej�cia od frontu. Mukaka i �le zacz�li�my. Druga runda du�o lepiej i mamy remis. I tak jako� naprzemian lecieli�my raz wolniej, raz szybciej, raz bij�c wszystkich, raz z brawurow� przebie�k� po helipadzie i prawie wszystkie pozosta�e rundy by�my wygrali gdyby nie Lepa z homing bullets:/
Po eskorcie 4-2 dla nas. Nie jest najgorzej, cho� mog�o (mia�o) by� lepiej.
Zmiana stron i teraz my gonimy. W szpitalu, jak w szpitalu - niewiele si� dzieje, ale raz DAD wyci�ga zupe�nie przypadkiem VIPa i z dupy wygrywamy rund�. Jako� gorzej koncepcyjnie zagrali�my t� stron�. Bez flash�w na heli, o kt�re zawsze prosz� i z kiepsk� koordynacj�. Przy stanie 6-4 dla nas oddajemy 2 ostatnie rundy i Orthodoxy szcz�liwie ratuj� 1 punkt. Pozostaje niesmak prawie jak po meczu z iFOR, w kt�rym niemal identycznie mieli�my wygra�, ale zabrak�o brutalnej skuteczno�ci.
Kilka drobnych, ci�tych komentarzy na pocz�tku nie przys�oni�o - na szcz�cie - dobrego pojedynku. Remis zas�u�ony.
Mamy ju� przegran� i remis. Teraz czas na wygran�. Jest tylko drobny problem - kolejny mecz gramy z Make Some Noise. Je�eli b�d� tak zorientowani na mapie, jak wczoraj w organizacji meczu, to mo�e wygramy. W przeciwnym razie mamy szans� na przegran�:P
| | (Czytaj wi�cej... | 25 komentarze | Wynik: 0) |
|
Na lajcie do ko�ca mistrzostw
| Wys�any przez Uto dnia 25-08-2006 o godz. 08:57:59 (99 ods�on)
Godzina 20:08. Budz� si� i ju� w pod�wiadomo�ci cholera si� produkuje, bo na przedmeczowy brief si� sp�ni�em. Odpalam kompa ledwo cokolwiek kumaj�c i widz�, �e pierwszy na TS jestem. IE -> ulubione -> WNC-Squad. Mecz o 21:30, wi�c nie jestem sp�niony.
Godzina 20:20 - wchodzi Vito. To se pykniem na jakim� oficjalu. Sam, bo Witek co� tam robi�, a potem chcia� sprawdza� jakie� szturmy. Pp� godziny i nic z tego w meczu nie wysz�o, bo rzekomo zdupi� co� (czego jak sam twierdzi - na szcz�cie nikt nie widzia�).
Godzina 21.00 - "szszsej�s. Zee..zd���y�eem? Eep" AlucarD. T�umaczymy biednemu Alusiowi, kt�rego brat dzi� po urlopie odwiedzi� i stukn�li jeszcze z ojcem chyba 1,5 litra, �e mecz za p� godziny dopiero, ale zd��y�e� nawet na dziewi�t�. Alu nakaza�, �e jakby co, to dzwoni�, bo nie wie czy wytrzyma na nogach. By�o ci�ko, ale troch� kawy plus drobne oparzenia pomog�y.
Kilkana�cie minut p�niej schodzi reszta ekipy. WC SE. Gramy co ostatnio. . Zaczynamy w ataku. Strefa wszystkie rundy na primie siedzi.
Pierwsza runda wygrana bohatersko przez AlucarDa:D Kolejnych 5 rund w plecy mimo, i� byli�my bliscy kilka razy zdobycia nast�pnych rund. Wida� go�ym okiem stres ch�opak�w ze Strefy - s�abe granaty, du�o FF i TK. My tymczasem o dziwo spokojnie i konsekwentnie. W ko�c�wce brakuje troch� szcz�cia i ko�czymy atak 1-5.
Obrona. 1 runda pewnie. Druga r�wnie�. Potem co� siad�o, brak skupienia, kilka ciulatych sytuacji i przegrywamy rund�, potem drug�. Na koniec jeszcze jedn�.
Dziwna atmosfera w naszym timie podczas meczu ca�y czas dawa�a si� we znaki. By�o za spokojnie i za ma�o polotu w tym wszystkim.
Ostatecznie przegrywamy po bardzo z�ej obronie i po ca�kiem dobrym ataku 8-4.
Gratulacje Strefa24, mam nadziej�, �e nast�pnym razem b�dziemy w lepszej dyspozycji.
| | (Czytaj wi�cej... | 14 komentarze | Wynik: 0) |
|
Potkni�cie w ESL Championshipie
| Wys�any przez Uto dnia 21-08-2006 o godz. 11:12:29 (114 ods�on)
Wczoraj rozegrali�my kolejn� ods�on� Weapons Cache'a w ramach Championshipa ESL. Tym razem by�o to zwyk�y WuCet i tylko przez przypadek w og�le przyst�pili�my do meczu. Zaaferowani Extreme Cupem i niedawnym zwyci�stwem w pierwszej rundzie z klanem 6BDS zapomnieli�my, ze jeszcze 3 mecze "czempa" nam zosta�y do rozegrania. Przeciwnik dobrze znany - szczeg�lnie z tej mapy - Team orthodox.
Zacz�li�my z lekkim po�lizgiem w ataku. Nowe pr�by zdobycia prawie zako�czy�y si� sukcesem w jednej rundzie, ale to tylko prawie. Do remisu potrzebne by�o wygranie ca�ej obrony, a zacz�li�my w pi�tk�, bo Alu dosta� net crasha a Saymoon mia� akurat wazny wybieg z psem i nie m�g� zagra�. 1 runda wygrana, ale potem nie uda�o nam si� dotrwa� do ko�ca, bo postanowili�my si� szeroko broni�, a nie wszyscy byli specjalnie do tego przygotowani. Na koniec w 2 rundzie Uto da� dupy i tak si� sko�czy�o. Potem by� tylko epilog i kolejna runda w plecy. Dalej zostali�my na pozycjach obronnych przy primary objective'ie i nie oddali�my juz zadnej rundy.
W sk�adzie WNC: AlucarD DAD Hugo Kris Uto Vito Pies Saymoona
Orthodox w sk�adzie 6 x orthodox :]
Nast�pnym razem pewnie b�dzie lepiej, dla odmiany WC SE:p
| | (Czytaj wi�cej... | 14 komentarze | Wynik: 0) |
|
Z�ote piaski
| Wys�any przez Uto dnia 20-07-2006 o godz. 10:33:51 (124 ods�on)
Przypomnia� mi si� motyw z "Robin Hood - Faceci w rajtuzach" - podobno jak weso�o przedstawisz z�� nowin� to ma ona pozytywny wyd�wi�k, a zatem...
Wczoraj, jak nigdy, pewni siebie (�e przegramy:D) przyst�pili�my do meczu w bojowym nastroju, okularach przeciws�onecznych i klapkach - japonkach. Co odwa�niejsi uzbroili si� w le�aki, a Ci pomys�owi - w parasole przeciws�oneczne. Nie ma co - pokazali�my klas�... w opalaniu si�. Trzeba jednak by�o si� szybko �adowa� w tunele, bo s�o�ce by�o nieub�agalne.
I wtedy si� rozpocz�o...
- Zaj�te! - kto� krzykn�� i nie do��, �e nie wpu�ci� nas do wymarzonego zaciemnionego pomieszczenia, to jeszcze zacz�� w nas rzuca� jakimi� kulami, kt�re emitowa�y bardzo intensywne efekty �wietlno-d�wi�kowe, a potem normalnie nie wiem, co si� sta�o, ale chyba s�ysza�em strza�y. Sobie my�l� - cholera, co jest? To my nie na "Fali" jeste�my? ("Fala" to takie otwarte k�pielisko w Katowicach, gdzie ka�dy ch�tnie �apie rz�sistka, albo inne, weso�e choroby sk�ry) My tu si� kurde pakujemy z le�akami, w klapkach, a Ci jak na bandyt�w, kurna... z pistoletami. Normalnie �ar.pl. Ale co tam, wszyscy dobrze pami�tamy i kochamy zagraniczne seriale jak "�ar tropik�w" i "McGyver". �rednio nam wysz�o sk�adanie helikoptera z 3 le�ak�w i przeno�nej lod�wki na napoje, ale przynajmniej uda�o si� zmontowa� co� na kszta�t karabin�w. W sumie to przypomina�o bardziej "Strzelaj�c �miechem", wi�c zacz�li�my zbiera� takie baty, �e ma�o si� nie posrali�my. Z parasolem imituj�cym m4 i krzykiem na ustach "tratatatata" biegali�my jak ciotki w ja�ta�skim kurorcie, a ciemne typy w kana�ach odprawia�y jakie� okultystyczne pr�by na zamkni�tych piel�gniarach. Jak si� o tym dowiedzieli�my, to zaraz odbili�my pozycje w kana�ach i zacz�li�my broni� niewinne, sk�po odziane kobia�ki. Szkoda, �e tak p�no si� dowiedzieli�my o tym "drobnym fakcie", bo nie wyg�upialiby�my si� tak bardzo. Sze�� pr�b wej�cia w kompleks podziemny spowodowa�, �e pozosta�y po nas 2 pary japonek i 3 sanda�y, zakrapiane dzikim wra�eniem, �e co� posz�o nie tak.
Ale dobra, teraz jak ju� opanowali�my podst�pnie pozycje obronne - nie pu�cimy zb�j�w chc�cych wyrz�dzi� krzywd� niewinnym ludziom. No i teraz mieli�my do dyspozycji o wiele wi�ksz� bro� ni� parasolki i s�omki do drink�w - przekonanie! Right makes might! No i tak by�o na pocz�tku, ale potem okaza�o si�, �e niekt�rzy z nas s� s�abi wiar� i tak naprawd� chodzi im tylko o to, �eby si� dorwa� do cyck�w. Ja zw�tpi�em. Magia prysn�a - moi koledzy okazali si� cynikami i pod�ymi szczurami tunelowymi. Postanowi�em, �e przynajmniej zaznam troch� s�o�ca, bo zaraz si� b�dzie �ciemnia�. Wyszed�em wi�c i zrobi�em jeszcze ma�y u�ytek z wybuchowego parasola (nazwa wzi�a si� od tego, �e jak mnie bandyci widzieli, to wybuchali �miechem). Potem by�o ju� gorzej, bo nie zwracali na mnie uwagi i ju� nic nie mog�em zrobi�. Ale to nic, okaza�o si�, �e niekt�rzy z naszej bandy strzelaj� prawdziwymi nabojami, a DAD nawet mia� prawdziwy granat. Nawet dwa. Czu�em si� oszukany. Ch�opaki nie chcieli i�� ze mn� si� poopala� i podrinkowa�, tylko podst�pnie wyci�gn�li mnie w b�j. No w�a�nie - sko�czy�o si� tak, �e b�j... si� Boga.
WNC w sk�adzie: AlucarD - d�izas lacie + kalesony + parasol w kratk� DAD - 2 granaty (zdrajca) + bermudy + lornetka, �eby podgl�da� panie Hugo - lod�wka turystyczna + radio + slipy Mlody - Okulary przeciws�oneczne + krem do opalania - Mlody jest jeszcze mlody i jak wszyscy mlodzi biega na golasa Uto - full wypas: japonki, shorty, parasol, shaker do drink�w, parasol, r�cznik, ko�o ratunkowe, s�omki Vito - stringi + buty relaksy (od razu nabra�em do niego podejrze�) i plecak z alkoholem
1stPB w sk�adzie: Cuse - let's rze� GuMisiek - tylko z nazwy milusi MenDa - czai� si�, �eby nam posmarowa� plecy olejkiem (o�owianym) Spajda - widzia�em jak p� godziny przed naszym spotkaniem co� podejrzanie si� kr�ci� w okolicy Strongarm - bez pardonu robi� kill'em noldor - a jako� nie kojarz� - pewnie od tego udaru. swiezy - jak owoc pustyni
WNC 3 - 9 1st.PB
| | (Czytaj wi�cej... | 16 komentarze | Wynik: 0) |
|
WNC znowu jak Sprite
| Wys�any przez Uto dnia 14-07-2006 o godz. 15:14:08 (145 ods�on)
To pierwsza ods�ona spektaklu o nazwie Weapons Cache SE z naszym sk�adem w roli g��wnej. Nie by�o �le, cho� mog�o by� lepiej. Taktycznie przygotowali�my si� do tego meczu ca�kiem dobrze - Alu siedzia�, jak twierdzi 2 godziny. Wybrali�my na pierwszy ogie� atak. Pierwsza runda w miar� pewna dla Kutasik�w, ale w drugiej by�o baaaardzo gor�co. Maj�c dupn� przewag� (naszych 5 ich 1) i do zrobienia jedynie tertiary objective, zrobili�my tak� wie�, �e szkoda gada�. Posypa�o si� ROE za napa�� DADa na Uta (zemsta za wi�cej post�w na forum administracyjnym:D), nieskutecznie szturmowali�my obj, a niekt�rzy si� czaili za deskami i patrzyli na granaty obserwuj�c interakcje paj�k�w w rogu (pozdrawiam Hugo;)). W 3 rundzie opforzy postanowili obstawi� obj A i to by� ich pierwszy gw�d� do trumny, bo tutaj poradzili�my sobie ca�kiem sprawnie, wygrywaj�c pierwsz� rund� w ataku. Po tej rundzie wr�cili do C, czyli to co im lepiej wychodzi�o. Runda znowu w plecy i tu miejsce na nasz s�awny rasz. Szybkie i kosimy wszystkich opfor�w - 2 runda dla nas. Ostatni� rund� graj�c na spokojnie przegrali�my, ale 2 rundy w ataku na WC SE to du�y komfort przed obron�. Obrona prawie bezb��dnie - z ma�� wpadk� tu i �wdzie, jak Hugo nie zd��y� wcisn�� leczenia i Vito si� wykrwawi� mu na twarz. Og�lnie mocne taktyki sprawi�y, �e Qtasy by�y jak pragnienie (wygrania rundy w ataku - przyp. red.) - z reklam nawet wiadomo, �e nie mieli szans. Pewnie do ko�ca si� bronili�my uzyskuj�c ko�cowy rezultat 8-4.
WNC-Squad:
AlucarD - Biggus Tacticus DAD - Biggus Tikejus HugoUlbreah - Biggus Medicus MlodY - Biggus... albo nie Uto - Biggus Zdupyhedus Vito - Biggus Dickus
quiet asy:
Ally CoV3rt DZADZA Potey Speedy holev
| | (Czytaj wi�cej... | 19 komentarze | Wynik: 0) |
|
| | | Team Speak |
| Nikogo nie ma aktualnie na kana�ach [WNC]-Squad'u |
|
|
|